Współczesna Europa zalewana falą imigrantów ekonomicznych i politycznych uchodźców zmienia swe oblicze. Trudno precyzyjnie przewidzieć, jaka będzie jej przyszłość w najbliższych latach. Ale ci „nowi” Europejczycy bez wątpienia wpłyną na losy Starego Kontynentu.
Demograficzne i kulturowe zmiany w Europie, których jesteśmy świadkami, niepokoją z wielu powodów.Część przybyszów, nie integrując się z nową ojczyzną, oczekuje od niej świadczeń socjalnych, co wywołuje niezadowolenie wśród rodowitych mieszkańców. Ich żądania połączone niekiedy z dobrowolną „gettoizacją” w konfrontacji z ksenofobią tubylców tworzą podziały społeczne i polityczne, przyczyniając się do kryzysu tożsamości Europejczyków.
Jak rozwiązać te istotne dla Europy problemy, jak powstrzymać pęknięcia w strukturze Unii Europejskiej? Nad odpowiedziami pracują politycy, ekonomiści i politolodzy zajmujący się stosunkami międzynarodowymi. Co czeka Europę w najbliższych latach, czy ocali swą jedność czy też utraci dotychczasowe znaczenie wśród narodów świata? Zapewne wiele zależeć będzie od wydarzeń w obrębie jej granic, ale i w innych częściach globu.
Jaki będzie kształt nowej Europy, następczyni Starego Kontynentu, czy odnajdzie dobre dla siebie miejsce w nowym porządku świata, który prawdopodobnie powstanie – to pytania, nad którymi warto pomyśleć już dzisiaj, bo gra toczy się chyba nie o uzyskanie statusu światowej potęgi, a raczej o przetrwanie w dobrej kondycji.
Stany Zjednoczone, Chiny, Indie stały się bowiem globalnymi liderami polityczno-gospodarczymi, podczas gdy trzeszcząca w szwach Europa, mimo że stara się dotrzymać im kroku, w gruncie rzeczy staje się obserwatorem wydarzeń na światowej scenie. A te mogą przynieść rewolucyjne niespodzianki, które nadadzą światu nowe oblicze. Może nadszedł już czas, by także poważnie zastanowić się nad konsekwencjami potencjalnego konfliktu cywilizacji, bo na całą ludzkość w przyszłych dekadach mogą oczekiwać niebezpieczeństwa, jakich nie sposób dziś jeszcze przewidzieć.
Jedno jest jednak pewne, dziś tworzy się Europa odmienna od tej, którą znamy. Rzecz tylko w tym, czy uda się Europie ocalić te wartości i tradycje, które towarzysząc jej przez stulecia, były podstawą rozwoju i budowały znaczenie oraz potęgę Starego Kontynentu na międzynarodowym forum.
W ciągu ostatnich kilku lat, wielu ludzi uciekało do Europy przed konfliktami zbrojnymi, terrorem i prześladowaniami w swoich krajach. Cześć osób ubiegających się o azyl, przybyła z ogarniętej wojną domową Syrii, wielu azylantów przybyło do Europy również z Wenezueli, a w ostatnim czasie z Afganistanu. We wszystkich tych krajach cywile narażeni są na niebezpieczeństwo z powodu konfliktów zbrojnych, łamania praw człowieka lub prześladowań.
Jedną z podstawowych przyczyn kryzysu migracyjnego jest nie tylko sytuacja w Afryce i na Bliskim Wschodzie, ale również nieprzemyślana polityka migracyjna Unii Europejskiej ostatnich kilkunastu lat. Wyzwanie migracyjne odsłoniło słabości europejskiego systemu azylowego. Reforma wspólnej polityki azylowej utknęła w martwym punkcie. Napływ migrantów i osób ubiegających się o azyl do Europy pokazał, że potrzebna jest bardziej skuteczniejsza europejska polityka azylowa i migracyjna. Zmiana procedur, przyjęcie nowych środków umożliwiających sprawne zarządzanie migracją, dokładniejsze kontrole graniczne oraz stworzenie lepszego systemu zbierania i przechowywania informacji o osobach wkraczających na terytorium UE to część działań, które pomogą rozwiązać problemy związane z kryzysem migracyjnym oraz ustabilizować sytuację w Europie.
Autor: Wiktoria Kępczyńska