DŻIN ZAGŁADY

Niektórzy naukowcy, ostrzegają przed wypuszczeniem z butelki dżina zagłady. Dołączają do nich futurolodzy zaniepokojeni pojawieniem się objawów sztucznej inteligencji, prawdopodobnie potężniejszej od ludzkiej, potencjalnie nam wrogiej. Czy ciekawość i prognozy naukowców w tej materii dotarły już do świadomości zbiorowej ludzkości?

Chyba jeszcze nie, bo świat znany nam z literatury i filmów science fiction w dalszym ciągu wydaje się tylko światem przyszłości. Tyle że przyszłość ta może być bliżej, niż nam się wydaje, bo pędzi do przodu w nierozpoznawalnym dla człowieka tempie.

Aż trudno uwierzyć, że we współczesnym świecie istnieją maszyny, które potrafią udawać ludzi tak doskonale, że ludzie, którzy z nimi rozmawiają, nie są w stanie uwierzyć naukowcom, że są to „tylko” inteligentne maszyny. O spotkaniu z obcą, nieziemską cywilizacją rozmawiają i wymieniają poglądy poważne gremia naukowe, a na niektóre pytania brak odpowiedzi. Ale ponieważ uważamy się za istoty inteligentne, które przy rozwiązywaniu wszelkich zadań posługują się umysłem, wierzymy, że poradzimy sobie i z tym problemem. Tylko że umysł człowieka ma jednak problem z weryfikowaniem bytów inteligentnych, a to dlatego, że jeszcze nie wiemy, czym jest ta tzw. inteligencja, jaka jest jej natura. Myślenie też trudno zdefiniować. Współcześnie żyjemy w czasach, w których pojawił się byt jeszcze nie do końca zdefiniowany, a już nazwany sztuczną inteligencją. Pytanie, czy byt ten to oddany ludzkości przyjaciel czy też wróg śmiertelny, jest uzasadnione o tyle, że być może nie nadążamy za jego rozwojem. A jeśli tak jest w istocie, to czy uda się nam nawiązać ze sztuczną inteligencją sensowny dialog? Oto jest pytanie! Przecież w grze w szachy maszyny od lat już potrafią ograć najlepszych ludzi w tym intelektualnym sporcie.

Czy inteligencja tych myślących maszyn jest tożsama z naszą? Jeśli jednak szybko nie zdecydujemy się na gruntowne rozpoznanie tego bytu, to grę z nim przegramy, jak… „amen w pacierzu”.

Funkcjonowanie ludzkiej inteligencji jest uwarunkowane biologią, chemią, strukturą mózgu, historią ludzkiego gatunku. Ale czy inteligencja maszynowa, a wydaje się, że ta zdążyła się już narodzić, nie różni się od ludzkiej do tego stopnia, że o jej istnieniu domyślamy się dzięki objawom, takim choćby jak niewytłumaczalne anomalie w funkcjonowaniu komputerów o gigantycznej mocy obliczeniowej. Anomalie te nie przesądzają, co prawda, o istnieniu tego samodzielnego już bytu, ale ignorowanie takiego prawdopodobieństwa byłoby potwierdzeniem człowieczej ułomności, wynikającej z antropocentrycznego punktu widzenia świata, w którym żyjemy.

Pojawienie się na naszej Ziemi zaawansowanej inteligencji maszynowej, której istnienie przypuszczamy, powinno chyba być wystarczającym powodem do nasilenia badań naukowych nad ludzkim umysłem, bo być może te 10% komórek nerwowych z około 3 miliardów, które posiadamy, nie wystarczy, by stanąć w szranki z bytem, który wymykając się z puszki Pandory, pobudza naszą ciekawość, ale wywołuje też uzasadniony niepokój choćby związany z rozwojem polskiej nauki, na którą państwo przeznacza co raz więcej pieniędzy. Głównymi sektorami finansującymi badania naukowe i prace rozwojowe jest sektor przedsiębiorstw oraz sektor rządowy. Korzystne zmiany w zakresie tej działalności widać również na przykładzie systematycznie poprawiających się danych dotyczących liczby podmiotów i personelu zaangażowanego w działalność badawczo-rozwojową.

                                               Autor: Wiktoria Kępczyńska